gotuję... fotografuję... śpiewam... tańczę...

poniedziałek, 11 lutego 2013

"Poniedziałek" :)

Dziwny dziś dzień. Od rana pospolity "leń". Później spotkanie, po którym wiele oczekiwałam a skończyło się zupełnie inaczej , odłożyło to moje plany przynajmniej na rok. Do tego mam niezłe wspomnienia - w postaci ostrego bólu - z piątkowej potańcówki, w drodze do domu chyba mnie przewiało, bo nie potrafię kręcić szyją. O dziwo nie mam zapału do strzelenia jakiejkolwiek fotki - chyba wymagam detoksu po całym tygodniu :) a do tego kilka razy dziś usłyszałam, że to wina tego poniedziałku :) i z tą myślą biegnę pod prysznic, kładę się w pościel ze szklanką mleka i włączam Sex w Wielkim Mieście,

źródło: http://iitv.info/
a co!
Pozdrawiam ciepło i mam nadzieję, że Wasze poniedziałki były ekscytujące!
Tina

niedziela, 10 lutego 2013

METAMORFOZA salonu & CHALLENGE FOTO day 7

Po świętach Bożego Narodzenia, których przygotowywanie i sam czas oczekiwania 
sprawiają mi wielką frajdę oraz po Targach Ślubnych, w których firmowo bierzemy udział,
 przychodzi okres średnioporduktywny i nieco bezpłciowy i chodzi za mną jedna myśl 
"co by tu zmienić?" (jestem przekonana, że wzrok, jaki mi wtedy towarzyszy - przeraża mojego M.). :) 
Więc ja sobie coś wymyślam a on wbija gwoździe,
kołeczki, zawiesza, przewiesza, maluje... :) 
I tak dokonaliśmy metamorfozy naszego kawałka ściany w salonie. 
Oczywiście nie wszystko było pod ręką, po kilka ramek trzeba było zrobić 
wycieczkę do "my love IKEA". Ale, jak trzeba to trzeba. 
Całkiem przy okazji nazwoziłam dużo innych drobiazgów zaczynając od nowych szklanek,
 klosza do lampki, serwetek i całkiem niezbędnych różowych miseczek, a co tam!
Zobaczcie jak zmieniła się nasza ściana























Jak Wam się podoba?

*****************************
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
_____________________________________________________________
*************************************
^^^^^^^^^^^^^^^^

Dziś mamy też ostatni dzień wyzwania fotograficznego u Uli -  Blog Sen Mai
Było to niesamowicie fajne doświadczenie, choć z kreatywnością bywało różnie...
Cieszę się, że tyle z Was odwiedziło moje strony, komentarze bardzo podbudowują, jest mi bardzo miło, że podobają się Wam moje dzieła i  mam nadzieję, 
że będziecie do mnie zaglądać.

Dziś tematem zdjęcia jest: Ostatnia rzecz przed zaśnięciem.
Zanim położymy się do łóżka, nastawiamy fajną muzyczkę, tak cichuteńko,
M. zasypia a ja rozmyślam o tym co się wydarzyło w ciągu dnia i o tym, co nas spotka jutro...
Muzyka to moje drugie "ja". Uwielbiam słuchać, śpiewać, tańczyć...
dlatego dziś takie zdjęcie :) my love :)























do zobaczenia za miesiąc :)

sobota, 9 lutego 2013

WYZWANIE FOTOGRAFICZNE DZIEŃ 6 - na czas :)

Dziś tematem wyzwania są PASKI i oczywiście nie obyło się bez problemów! przemierzyłam całe mieszkanie w poszukiwaniu pasków lub czegoś, co może być paskami i NIC! ONA od początku była przeznaczeniem dzisiejszej fotografii, ale szukałam czegoś jeszcze bardziej skomplikowanego. Ale nie - pokażę ją Wam - oto moja sweet puszka po ciachach :)

Kiedy ciacha się skończyły postanowiłam, że wykorzystam ją do przechowywania... nowych ciach :) Uwielbiam ją i kompletnie nie mogę się zdecydować, która część podoba mi się najbardziej - paski czy kwiatki?
Pozdrowionka i miłego dnia!! :)
P. S. Absolutnie świetne macie zdjęcia, nie uda mi się dziś ich wszystkich skomentować, ale jestem pod wrażeniem ilości kreatywnych głów :)

Wyzwanie fotograficzne dzień 5 - spóźnione...

Nie wyszło, nie wyszło mi, nie udało mi się na czas i mam cichą nadzieję, że zadanie zostanie mi zaliczone :)
Zdjęcie nie jest co prawda zrobione wczoraj, ale włożyłam bardzo dużo wysiłku, aby je odnaleźć w gąszczu zdjęć i folderów. Było zrobione pod koniec zeszłorocznego lata. Kocham wiosnę, lato, tarasy, balkony, ogródki piwne w środku miasta, gwar ludzi, ciepłe wieczory z zimnym piwkiem i szeroko pojęty relax :) już nie mogę się tego doczekać!

czwartek, 7 lutego 2013

WYZWANIE foto DAY 4

Dziś było ciężko! Ale wymyśliłam! Podczas rodzinnego celebrowania tłustego czwartku pstryknęłam zdjęcie tego, co na stole. Obowiązkowe pączki, kawka i pyszne winko! Bo... tematem na dziś wyzwania u Uli jest "Luty jest...". U mnie bardzo imprezowy, od początku lutego świętujemy. Imieniny siorki, urodziny przyjaciół, urodziny moje,
tłusty czwartek  a i bez okazji :) 
więc - zdrówko!

środa, 6 lutego 2013

WYZWANIE FOTOGRAFICZNE Day 3

Temat dzisiejszych fotografii: POMARAŃCZOWY
Od wczoraj rozmyślałam nad interpretacją tematu i stwierdziłam: coś pomarańczowego w domu znajdę. A NIE!, okazało się, że nie mam NIC! Za wyjątkiem 4 goździków kupionych wczoraj... a torebkę wygrzebałam u siostry w szafie. Uznajmy, że to a propos zbliżającej się wiosny. A gdyby tak... dla ozdoby zamiast "tego wszystkiego" w torebkach nosić tylko kwiaty? :)

wtorek, 5 lutego 2013

WYZWANIE FOTOGRAFICZNE DZIEŃ DRUGI

Dziś dzień drugi fotograficznego wyzwania u Uli
DZIŚ TEMATEM JEST ZABAWA - PAMIĘTACIE JESZCZE ILE EMOCJI DAWAŁA ZABAWA W... KÓŁKO I KRZYŻYK?

OJEJ... TE CZASY CHYBA MINĘŁY BEZPOWROTNIE. CZY TAKA GRA MOŻE KONKUROWAĆ Z KOMPUTEREM, TELEWIZOREM, TABLETEM, TELEFONEM CZY RESZTĄ INNYCH WYNALAZKÓW?  NIE STARCZYŁO MI CZASU, ALE NA ZDJĘCIACH POWINNY BYĆ  TEŻ NIEZAPOMNIANE "Państwa-Miasta", SKAKANIE W GUMĘ, GRA W KLASY... jakie gry pamiętacie z dzieciństwa?
Pozdrawiam gorąco :)

poniedziałek, 4 lutego 2013

WYZWANIE FOTOGRAFICZNE/Photo Challenge dzień pierwszy

Wczoraj, zupełnym przypadkiem trafiłam na świetnego bloga Uli a na nim... propozycję nie do odrzucenia dla chętnych - wyzwanie fotograficzne. Dziś tematem fotografii jest COŚ NOWEGO a ja uwielbiam "mieć coś nowego" :) po zakupach typowo kobiecych dla ciała - jak zwykle fatałaszki i kosmetyki - przyszła pora na zakupy dla duszy - książki. KOCHAM CZYTAĆ! pozdrawiam Was ciepło, udanego wyzwania tygodniowego!!

niedziela, 3 lutego 2013

Urok prostoty... tęsknota za wiosną

Czy wielkie, wyjątkowe bukiety są bardziej urokliwe od tych drobnych? Nie zawsze! Często bywa, że im prościej, tym lepiej. W zależności od mojego nastroju,chęci, od tego, kto nas odwiedza, jaka jest właśnie pora roku a najważniejsze to to, na co mam właśnie ochotę. Mój stół dziś zdobią samotne "stokroty" choć w duecie :) 

Z utęsknieniem czekam na wiosnę, ukwiecone łąki, słońce i ciepłe dni, wieczorne śpiewy kosa, przesiadywanie w ogrodzie... 

sobota, 2 lutego 2013

SMACNIE, ZE HEJ!

Zimno, wilgotno, ponuro... ale nic to, nie dajmy się czarnym myślom i depresjom!
Zanurzam się w kuchni i eksperymentuję... dziś - makaron z oscypkiem!  Z sentymentu, do nasych górecek :)
Garść ciemnego makaronu, ja wybrałam świdry, i kilka różyczek brokuła ugotowałam razem w garnku, by było szybciej :) Absolutnie nie zaszkodziło to smakowi potrawy! Cienkie plasterki 2 rodzajów oscypka podsmażyłam na oliwie z płatkami chilli. Całość wyłożyłam na miseczkę, polałam oliwą, przyprószyłam pieprzem i płatkami chilli i powiem Wam w tajemnicy - było pyszne, że HEJ! ale już nie ma... :)
Miłego, smaczego wieczoru! 

piątek, 1 lutego 2013

Magia starych fotografii.

Często zdarza mi się, że ktoś pyta mnie czy zawsze lubiłam robić zdjęcia, sięgam pamięcią wstecz i odpowiadam, że chyba tak, bo zawsze robiłam zdjęcia na wakacjach, imprezach rodzinnych itd. Ale dziś spędziłam ponad godzinę nad pudłem ze zdjęciami i TAK, zdecydowanie fotografowanie pociągało mnie od zawsze, ale była to pasja wtedy przeze mnie nieodkryta. Widać to po setkach zdjęć w albumach, zwłaszcza na dziesiątkach fotografii tego samego Giewontu, zawsze tej samej Gubałówki i Foluszowego potoku, za każdym razem z innego ujęcia :) A klisze miały wtedy pojemność najwięcej 36 zdjęć!!! Więc w trakcie urlopu trzeba było wywołać zdjęcia - w małym, jednym z niewielu zakładzie fotograficznym na Krupówkach - i zakupić nowy film do aparatu. Ale... nie było to problemem... Tyle się zmieniło od tamtego czasu... myślę o 10 latach - około. Giewont, Gubałówka i potok są nadal w tym samym miejscu, Zakopane z naciskiem na Krupówki to już inna, odrębna historia, miasto i Krupówki wykreowały swoją rzeczywistość, bardzo komercyjną i bardzo męczącą i może tylko daleko, wysoko w górskiej chatce można odnaleźć góralską prawdę...
Ale kochamy te okolice. Ja co prawda nie wchodzę wysoko, ale popatrzcie na kawałek piękna okiem mojego męża i aparatu cyfrowego o nieskończonej niemalże pojemności... Czerwone Wierchy, powyżej Giewontu, jakby sięgnąć ręką nieba...
Przeglądając zdjęcia, odkryłam, że zawsze podświadomie moją drugą pasją było urządzanie i dekorowanie. Mam mnóstwo zdjęć mojego dawnego pokoju. Rodzice "odstąpili" mi ten pokój i wyremontowali jak skończyłam szkołę podstawową, miał to być nowy etap w życiu to i nowy pokój. Wakacje tego roku były wyjątkowo fajne, pierwsze dyskoteki, wypady nad pobliskie "jezioro", zakochania... pamiętam jakby to było dziś. W nowym pokoju miałam szaro-niebieskie mebelki z czarnymi wykończeniami, szaro-niebieską wykładzinę dywanową, czarną kanapę, czarny okrągły stolik i pastelową tapetę, stare biurko zyskało nowy wygląd i miano "do kompletu" po przemalowaniu nóg na czarno i obklejeniu blatu okleiną w kolorze nowych, pachnących mebli!. Wszystko pięknie pasowało, bo moja mama ma niezły gust a tato wszystko potrafi!! Ja natomiast zajęłam się dodatkami. Ze zdjęć wyglądają najróżniejsze konfiguracje mebli, obrazków na ścianie  i różności.  Po kilku latach tata odmalował mi ściany na pomarańczowo-żółto, ja pomalowałam na żółto meble, które dla odmiany przenieśliśmy na drugą stronę pokoju, zmieniłam okrągły stół na ławę, wykładzinę na panele i znów... mam mnóstwo zdjęć z najróżniejszymi ich ustawieniami. Zwykle zamykałam się w pokoju lub czekałam, aż nikogo nie będzie w domu i... sama przesuwałam meble, wbijałam gwoździe pod obrazki i zdjęcia :)  Do dziś mogłabym to robić co miesiąc, jeśli nie częściej z tą różnicą, że teraz mieszkanko jest mniej ustawne i boję się, że skończy się wytrzymałość mojego męża - tak, w trakcie pojawił się w mojej bajce i dzielnie trwa :)  A w moim procesie twórczym zawsze działa ten sam mechanizm - podobnie jak kiedyś - coś aranżuję i to fotografuję. Nie wspomnę o tym, że mam mnóstwo fotografii choinek - obowiązkowo z ręcznie wykonanymi ozdobami :) I zawsze na moich zdjęciach widać coś dekoracyjnego, książki, płyty z muzyką i zdjęcia :)  Moje miłości, które powoli kiełkowały!
Życzę Wam ciągłego odkrywania swoich pasji!